Lilka - rezolutna, przebojowa i twardo stąpająca dziewczynka, która niedługo będzie obchodzić swoje dziesiąte urodziny i jak sama stwierdziła jest to już okres "przed-nastolatki", więc robi się już coraz poważniej! Mamo, Tato... miejcie się na baczności.
Nasze spotkanie (kolejne!) tym razem miałyśmy przyjemność spędzić tylko we dwie (ok, we trzy, bo jeszcze MiMi była obecna), bo dałyśmy jej mamie chwilę wytchnienia, żeby mogła wyrwać się do galerii. Sesja była prezentem dla małej, a przygotowała się do niej jak mało kto - deskorolka specjalnie pożyczona od kogoś z rodziny, spódniczka (tutaj nastąpiło wielkie poświęcenie z jej strony, bo nie lubi takiej stylówki - dziękuję Ci bardzo) i kilka bluzek do wyboru. Zresztą Lilka sama mi powiedziała, że ona bardzo lubi takie zdjęcia i że w przyszłości widzi siebie jako modelkę, bo dobrze się czuje przed aparatem i "ma wrażenie, że ludzie będą lubić ją oglądać" i pozowanie jest lepsze od nauki tabliczki mnożenia. Powiem szczerze, że gdybym się z tym nie zgodziła - skłamałabym! Aparat ją kocha. Zresztą robienie zdjęć tej małej osóbce to czysta przyjemność, nigdy nie wiem kiedy mija godzina naszego spotkania, bo dziewczynka ma ciągle coś do powiedzenia. Gaduła? Oczywiście! I to taka podwójna do potęgi trzeciej!
Zresztą, koniec pisania, zapraszamy do obejrzenia zdjęć.
Kiedy wybierałyśmy kolory teł, Lilka od razu jako pierwszy wskazała ten wściekły róż. Spodobał jej się od razu. Zazwyczaj wykorzystuję go do fotografii produktowej, ale tym razem w połączeniu z szarością, czernią i trampkami ładnie stworzyło nam całość.
Kilka zdjęć portretowych też musiałam zrobić! I poniżej mój ulubiony portret czarno-biały. Jedyne zdjęcie, które Lilka pozwoliła mi zrobić "na szaro".
Wracamy do koloru! Odkryłam na nowo tło w odcieniu koralu (?), brzoskwini (?), moreli? Po postprodukcji bardziej wpada w... No właśnie, w jaki odcień? Cieplejszy różowy? Chociaż w zależności od tego na czym wyświetlacie te zdjęcia, barwy znacząco się będą różnić od tego co ma u siebie na skalibrowanym monitorze.
Teraz wracamy do najzwyklejszego tła ( które jest wykorzystywane przez wszystkich fotografów na niemalże każdej sesji nieważne czy to zdjęcia wizerunkowe, rodzinne, dziecięce, kobiece, sensualne itp.)i nowego outfitu mojej małej modelki.
I ponownie powrót do koloru i mojego ulubionego zestawu min dziewczynki. Bardzo żałowałyśmy, że nie miałyśmy gumy balonowej, z której można by było zrobić duuuuużego balona, a przy tych zdjęciach aż się prosiło o taki dodatek.
Pamiętacie, jeżeli za 9 lat zobaczycie w Top Model na castingach Lilkę z Radomia, od razu bierzcie telefon w rękę i wysyłajcie smsy!
A na koniec, oczywiście tradycyjnie jak w większości wpisów - fotka bohaterki sesji i mojej psiej asystentki...
Do zobaczenia przy następnym wpisie ❤️
Comments