Ostatnio pokazałyśmy Wam razem z Magdą jej sesję w wersji delikatnej, stylizowanej na boho w ciepłych barwach wśród różnych tkanin i dodatków. Dzisiaj natomiast przechodzimy do zaprezentowania Wam zdjęć typowo studyjnych, z mocniejszym światłem, stylizacją i makijażem, który jak już wcześniej wspominałam, ale przypomnę jeszcze raz, możecie drogie Panie wykonać u Martyny przed naszym spotkaniem. A jeśli macie również chęć na ekstra fryzurę, to nie musicie nigdzie szukać fryzjerki, bo Martyna to osoba wielu talentów i również wyczaruje dla Was piękne upięcie, które będzie pięknie współgrało z makijażem i stylizacją na Waszą wymarzoną sesję zdjęciową. Oto przed Wami - sesja kobieca o jakiej marzyła Magda, ale bała się mówić o niej głośno.
O Magdzie rozpisywać się za dużo nie będę, ale kiedy uzgadniałyśmy stylizacje do zdjęć, wiedzieliśmy, że jedna forma fotek będzie z pazurem, ma być seksownie i tak, żeby poczuła się jak gwiazda z okładki magazynu modowego. Dla mnie było to wyzwanie, ale lubię takie sytuacje, kiedy mam możliwość zrobienia czegoś nowego. Poza tym od dawna marzyłam, żeby sesje kobiece poszerzyć o bardziej zmysłowe kadry i w końcu trafiła się okazja, której nie mogłam zaprzepaścić.
Tutaj przede wszystkim bawiłyśmy się światłem, który dawał nam ogrom możliwości w uzyskaniu różnych efektów na zdjęciach.
Magda przed obiektywem czuła się jak ryba w wodzie! Ale sama podkreśliła, że dużo pewności siebie dodał jej make up oraz przygotowany ubiór. A dacie wiarę, że ten piękny żakiet wyrwała za kilkanaście złoty na Vinted?
Oprócz zdjęć typowo sylwetkowych zrobiłyśmy także portrety, w których osobiście jestem zauroczona, ale może jestem mało obiektywna? A czarno-białe ujęcia to już w ogóle...
Duuuża marynarka do takich zdjęć to hit! Wystarczy wygrzebać z szafy męża/partnera jego marynarkę od garnituru i już jedna stylizacja gotowa. A do tego szpilki i kolczyki i mamy to!
Magda ma na plecach ogromny tatuaż (który już niedługo się "powiększy") i koniecznie chciała go pokazać.
I jak możecie zauważyć na niektórych zdjęciach widać oświetlenie - to nie jest błąd - owszem, zawsze przy postprodukcji usuwam zbędne rzeczy z tła, ale tym razem Magda stwierdziła, że bardziej jej podobają się ujęcia z "bałaganem" i że nadje on klimat sesji. W końcu Magda chciała się poczuć jak gwiazda i mam nadzieję, że tak właśnie było.
I na sam koniec wrzucam jej dwie okładki, bo w końcu gwiazda potrzebuje swojej rozkładówki... A może drogie Panie same chciałybyście mieć swoją?
Comments